Język srebra
22:16*RECENZJA PRZEDPREMIEROWA*
Ostatnio, z braku porządnych powieści pod ręką i pełna ambicji, aby napisać recenzję czegoś naprawdę dobrego, postawiłam na cykl Mercedes Thompson. Oczywiście, tekst o dotychczas wydanych tomach można podziwiać na gavranowym portalu. ;-) Za to niedawno listonosz wprawił mnie w ogromną konsternację, przynosząc przedpremierowy egzemplarz „Zrodzonego ze Srebra”. zadowolona, że piątą część przygód niesfornego kojota mogę przeczytać miesiąc przed premierą, zagłębiłam się w lekturę. Zanim dopiszę cokolwiek więcej, pragnę oznajmić, że książka przeszła moje najśmielsze oczekiwania!
Zanim wzięłam się za napisanie recenzji, musiałam poświęcić całą swoją rezerwę świętego spokoju, którą trzymałam na czarną godzinę. Jeśli nie wiecie na co ją mogłam składować, to sprezentujcie sobie kiedyś młodszego brata, którego kochać będziecie miłością prawdziwą, ale najlepiej na odległość. Tak czy inaczej, spaliłam wiele czajników z gotującą się wodą, zanim obmyśliłam iście diaboliczny plan tego oto tekstu tak, aby nie zawierał słów: zarąbista, jedyna czy wyjątkowa. Zorganizowałam sobie słownik eufemizmów i powykreślałam wszelkie zdania, które mogłyby zawierać niedelikatną sugestię typu: Jeśli chcesz rozmawiać z moją personą, to spinaj pośladki i jazda po książkę!
Macie tak czasami, że po przeczytaniu jakiejś powieści, czujecie się jak na głodzie, snujecie się z kąta w kąt, a, zanim sięgniecie po inną książkę, to poprzednią jeszcze przeczytacie ze dwa razy? Nie? To gdzie żeście się chowali? Kiedy skończyłam czytać "Zrodzonego ze srebra", wewnętrznie cierpiałam – serio. Tak mnie bolało, że kartki się skończyły. Pani Briggs sprawiła, że jeden z gorszych dni mojego życia, stał się wielkim świętem lasu. Oczywiście, aby nikogo nie pomijać, Fabryka Słów też się do tego przyczyniła.
Brzmienie na dziś:
18 nie zagryzła klawiatura
Mam ten cykl w planach od dłuższego czasu i chyba w końcu muszę się z nim zapoznać. :)
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam jeszcze styczności z tym cyklem, więc się wstrzymam z wypowiedziami na temat książki :)
OdpowiedzUsuńCzytać, czytać i jeszcze raz CZYTAĆ XD
OdpowiedzUsuńWpadła mi w oko ta książka, ale nie czytałam poprzednich części. Może za jakiś czas sięgnę po ten cykl. Na razie jednak muszę sobie odpuścić, bo mam sporo zaległości we własnych pozycjach ;)
OdpowiedzUsuńSkoro tak, to muszę zdobyć pierwszą część jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej serii, ale z tomu na tom widzę coraz lepsze opinie, więc kiedyś może się skuszę. Ale na pewno już nie w tym roku. :)
OdpowiedzUsuńMuse <3
Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Miałam kiedyś kupić pierwszy tom z tej serii.
OdpowiedzUsuńZrezygnowałam, ale może kiedyś powrócę do swojego pomysłu.
Pozdrawiam!
Oj, źle, że zrezygnowałaś, źle.... XD
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie - zaopatrz się w serię, bo warto ;-)
Kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję ;-) Postarałam się XD
OdpowiedzUsuńŁał, aż taka dobra? :D To muszę ten cykl przeczytać :D
OdpowiedzUsuńWiesz, że Cię kocham? Piosenka Muse i sympatia dla pani Briggs. Ja dotychczas przeczytałam tylko dwa tomy, ale już wiem, że i ten pewnie będzie fantastyczny, bo cały cykl o Mercedes (znaczy te dwa tomy no...:D) strasznie mi się spodobał :D Ech, smaku mi narobiłaś, a pierwszeństwo mają recenzyjne, które teraz napływają jak szalone :/ No i brak finansów na kolejne tomy, bo co jak co, ale ten cykl MUSI być u mnie na półce. No MUSI :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o książkach tej autorki... muszę wreszcie po jakąś sięgnąć ;-)
OdpowiedzUsuńNie lubię fantastyki, ale skoro tak zachwalasz... Trzeba będzie sięgnąć. Kiedyś :P
OdpowiedzUsuńDlaczego ja jeszcze tego nie czytalam??? Musze nadrobic!
OdpowiedzUsuńSeria zapowiada się ciekawie, więc rozejrzę się za pierwszą częścią :)
OdpowiedzUsuńNyx nie, nie wiedziałam, ale całkiem przyjemnie to słyszeć :-D Ja Muse ubóstwiam, załapałam to od przyjaciółki i jakoś tak zostało ;-)
OdpowiedzUsuńA Briggs... jak jej książek dałoby się nie lubić, nie kochać? No JAK? XD XD